Tutaj, żeby być wyjątkowym to trzeba mieć spryt, siłę albo szybkie nogi. Innego wyjścia nie ma. A ja zamierzam połączyć pierwsze z trzecim, gdyż siła mnie zdegraduje do "dzikich". Swoją drogą - wiecie jacy oni mają przerażający wzrok? Same białka oczy, nic więcej, żadnych szczegółów. I do tego się świecą, niczym perły, tyle że jak Ci coś takiego rozbłyśnie w całkowitych ciemnościach, to jesteś już zgubiony. Wszak nikt nie lubi niespodziewanych gości w jego jaskini, no nie? Ehem, w każdym razie chcę powiedzieć tyle, że liczę na to, że uda przeżyć mi się chociażby tydzień. To jest cel numer jeden.
Celem numer dwa byłoby znaleźć jakiś ślad "cywilizacji". Może jakiś notatnik osoby, która tak samo jak ja, zapisywała swoje przemyślenia? Albo nawet taką osobę, z którą mógłbym porozmawiać za pomocą siły argumentów, a nie argumentu siły. Cóż, marzyć zawsze można.
Celem numer trzy, nieosiągalnym byłoby znaleźć kogoś, kogo bym znał za życia. Ale pewnie oni trafili do niebios i się zabawiają swoimi dziewicami. Albo są w jeszcze gorszej sytuacji i są na kolejnych kręgach tego pierdolca. Sam nie wiem. Ale zdążyłem zauważyć jedno.
Człowiek w Limbo młodnieje. Ale nie wiem czy to dobrze.
Młodnieje? ;>
OdpowiedzUsuń